Drewniane metamorfozy:)
Dzisiejszy post będzie z "drewnianą nutą";)
Jakiś czas temu kupiłam kilka pudełek różnego przeznaczenia, które co tu mówić musiały swoje odleżeć.
Dwa z nich doczekały się swojego finału, a trzeci już się szykuje.
Pudełko na płyty CD - pomalowane i poprzecierane; początkowo myślałam, że ozdobię go dekupażem ale później przypomniałam sobie o dekorach, które też już jakiś czas leżakują. Nakleiłam na front pudełka
i wyszło takie pudełko vintage:)
W pudełeczku zamieszkają płyty, które dostaję na różnych warsztach metodycznych i które prawdę mówiąc straszą swoimi papierowymi koszulkami zalegając gdzieś na półkach.
Dokupiłam oprawki na płyty, z nutowego papieru dorobiłam okładkę i ramkę z nazwą.
Teraz wszystkie mają taką samą oprawę i są na właściwym miejscu.
Drugie pudełko przeznaczone jest na karteczki do notatek.
Tutaj użyłam do ozdoby mój ulubiony motyw różany.
Z drewnianych czarów to tyle.
W ramach ptaszkowej wymianki dostałam od Novinki cudowne ptaszki.
Jak tylko zobaczyłam tego gipsowego to od razu wiedziałam gdzie zamieszka. Na pojemniku w łazience.
Do woreczka wypełniającego koszyk doszyłam koronkę, zawiesiłam ptaszynkę - pasuje jak ulał.
Jak widzicie ptaszkowi w podróży odpadł ogonek ale go jakoś odratowałam.
A drugi ptaszek będzie strzegł kluczy.
Dziękuję Ci Magdziu bardzo, bardzo mocno za te wspaniałości :)))
Po kilku dniach deszczowej szarugi dzisiaj wyszło słoneczko, zrobiło się tak przyjemnie, że grzechem było siedzieć w domu. Spacer zaowocował w niespodzianki: czyżby przyroda szykowała się do wiosny?
Prymulkom wystarcza kilka dni ciepłych i już zakwitają, a do tego pojawiły się kwiaty białego ciemiernika, który również jako pierwszy zakwita w ogrodzie.
Pozdrawiam Was tak cieplutko jak dzisiejsze słonko:)
To pudełko z dekorą wygląda przecudnie!!!! :) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńO rany, dobrze, że nie zrobiłaś decu na pudełku, bo wyszło przecudnie! I jeszcze te nutowe opakowania - wszystko razem pięknie wygląda :) My u teściów w ogrodzie też już pomału widzimy wiosnę - bez zaczął wypuszczać spore już pąki. Ja się cieszę, bo nie lubię (zwłaszcza błotnistej) zimy, ale w lutym Młoda ma ferie, więc gdzie pojeździ na sankach ?! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPudełeczka pełne uroku;)
OdpowiedzUsuńŚliczne te pudełeczka, też ostatnio uległam urokowi dekorów:)
OdpowiedzUsuńcudne to wszystko..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczności Brydziu stworzyłaś. Oby dwa pudełka bardzo piękne a i ptaszyny kapitalnie skomponowane z całością. Bardzo zaskakujące są te pierwsze oznaki wiosny- oby tylko nie nadeszła za wcześnie by jej później zbytnio nie zmroziło. Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńPudełeczka urocze, szkoda że ja się nie znam na dekupażu:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!:)
Kochana, jestem pod WRAŻENIEM. Pudełko i płyty rewelacyjnie się prezentują, ptaszyny super Znak,że wiosna tuż, tuz;))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej pogody wspaniałej, bo u nas w Chrzanowie cały dzień była szara mgła - a teraz podwójna mglą nocna. Pudełka są fajne!! A co to za magiczna szczelina boczna w drugim pudełku? Do czego to niby służy? Bardzo mi to zaciekawiło!!
OdpowiedzUsuńNadiu:)jak włożymy do środka stos karteczek to jeden z rogów kartki wystaje przez tę szczelinę na zewnątrz. Wtedy można ją łatwo złapać i wyjąć.
OdpowiedzUsuńSzczególnie jak w pudełku jest mało tych karteczek. Mam nadzieję, że udało mi się to wyjaśnić.Szkoda bo mogłam zrobić fotkę z kartkami w środku a wtedy wszystko byłoby jasne.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarze:)))
Przepiękne pudełeczka :) Zdolna z Ciebie babka :) Podobają mi się Twoje pomysły więc pozwól, że zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńOlá ,que belos trabalhos de artes que fazes,parabéns!!!abraços.
OdpowiedzUsuń...śliczne pudełko z dekorem...czy możesz zdradzić jego pochodzenie?.. od dłuższego czasu szukam różne...pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuń