Gwiazdki:)
Na początku chciałabym podziękować Wam bardzo, bardzo gorąco za życzenia zdrowia i tyle serdecznych słów pod moim adresem.
Infekcje na szczęście odpuściły i mogę działać:)))
Do Świąt pozostały dwa tygodnie i kilka dni.
Powoli
kończę zaległości i mam nadzieję, że wszystkie obiecane robótki dotrą
do nowych właścicielek przed Bożym Narodzeniem. Udało mi się również
zrobić coś do mojego mieszkania. To co prawda tylko drobiazg ale cieszę
się, że choć jedna pozycja z mojej listy zaliczona:).
I co tu mówić nie było łatwo.
Po
uszyciu i wypchaniu pierwszej sztuki myślałam, że rzucę ją w kąt i
więcej nie powrócę do gwiezdnego tematu. Ale ja uparta jestem i dalej
szyłam i wypychałam i dalej miałam złe zamiary wobec " koślawców". Udało
mi się jednak uszyć kilka sztuk owych wymęczonych gwiazdek, które
prawie odpowiadają moim wyobrażeniom o doskonałości. Jeśli ktoś miałby
zamiar też szyć gwiazdki i robi to po raz pierwszy tak jak ja, to mam
kilka rad:
- złożyć dwa kawałki materiału razem, narysować szablon, zeszpilkować i zszyć razem. Dopiero po zszyciu wycinać.
- przy lnie trzeba dać trochę więcej zapasów na szwy bo len niestety to ma do siebie że lubi się przy wywracaniu na drugą stronę wysnuwać.
- pozostały otwór do wypchania najlepiej zszywać od środka gwiazdki na zewnątrz. Wtedy można dokładnie wypchać pozostałe ramionko.
I
jeszcze jedno najpierw wypychać po kolei każde ramionko z osobna a
dopiero później środek. Ja mam taką silikonową włókninę bardzo
elastyczną i za Chiny Ludowe nie chciała mi ta watka siedzieć w końcu
ramionka gwiazdy. Uciekała w środek. Im bardziej ją tam wbijałam tym
bardziej zbijała się w grudy i na koniec gwiazdka miała mega cellulitis.
A tak mają taki maleńki;)))
W końcu udało mi się ozdobić pobielony, rattanowy wianek gwiazdkami choć nie tymi z nieba:)))
Przesyłam gorące pozdrowienia i życzę Wam spokojnej i rodzinnej niedzieli.
Do zobaczenia wkrótce !!!
Jak na pierwsze to wyszły Ci super ! Ale wiesz co? Dam Ci pewną radę. Jak szyję takie mniejsze rzeczy - jak skrzydełka, serca - to tylną ściankę robię z dwóch kawałków, tak że na środku tylnej scianki jest szew z 2cm otworkiem. Wtedy możesz normalnie przeszyć całą gwiazdę, wypchać i nie będzie widoczny szew po zakończeniu. Rozumiesz?
OdpowiedzUsuńDzięki :))) to kolejny sposób, który muszę sobie zapamiętać.
Usuńczytam i czytam i nic nie zrozumiałam....co za gamoń ze mnie...czy można to jaśniej dla takiej ciemnoty jak ja??hihi
UsuńWianek ubrany w gwiazdeczki wygląda fantastycznie,serdeczności.
OdpowiedzUsuńChociaż niełatwe w wykonaniu- zachwycają swa prostotą :)
OdpowiedzUsuńGwiazdki z nieba masz na wieńcu :))) Pięknie ci wyszły! Fajnie, że dzielisz się swoimi doświadczeniami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Gwiazdki z tym wiankiem komponują się świetnie. Opłacały się te Twoje męki :) I te cenne rady. Dzięki!
OdpowiedzUsuńŚlicznie!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja to za leniwa jestem, dlatego wybieram proste kształty, hi hi hi.
OdpowiedzUsuńKochana, gwiazdki Ci wyszły piękne, len uwielbiam, na wianuszku po prostu wyglądają rewelacyjnie!!!!
Buźka!
Bardzo fajny efekt, wart włożonego trudu :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wianuszek! Ja w szyciu marna jestem, więc popatrzę jeszcze na Twoje dzieło :))) Zdrówka życzę i miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńCuuuudny wianek! gwiazdki wyszły Ci naprawdę pięknie!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Witaj kochana, no nareszcie:)Ciesze sie ze już u ciebie lepiej i wrócilas.Masz rację przy szyciu gwiazdek potrafi się nastroj zepsuc, podobnie zreszta jak chce sie je wyciac samemu z papieru i zrobic np kartke. Bardzo podobaja mi sie własnorecznie ozdobione wianki i super ze pokusilas się o taka ozdobę.Ja mam 3 wiklinowe wianki i wszystkie 3 zawiesilam na balkonie.Nie sa do konca ozdobione bo nie moge jednej rzeczy odnalezc wiec jeszcze ich nie pokazalam ale już wkrotce sie pochwalę.Do nastepnego:)Pozdrawiam i super ze sie podlinkowąłas:)
OdpowiedzUsuńJejku, przepięknie wyglądają. Podziwiam Twoją wytrwałość ;)
OdpowiedzUsuńcudny ten Twój wieniec!!!!!!!:)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serduszka uszyłaś. A czy możesz troszkę bardziej opisać w jaki sposób zostawiasz więcej materiału na szwach, żeby się nie wysuwał przy przewracaniu? Czy chodzi po prostu o to, że nie obcinasz materiału zbyt blisko szwów??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko
Munia
Tak, właśnie - obcinam tak aby zostało co najmniej 0,5 cm zapasu.
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)))
Cierpliwość i determinacja zawsze daje efekty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
M.Arta
Taki naturals:) Super!
OdpowiedzUsuńGwiazdeczki urocze i pomysł z wykorzystaniem super....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPiękny wianek !
OdpowiedzUsuńmeeega mi się podoba ten wianuszek:)
OdpowiedzUsuńale wyobrażam sobie ogrom pracy przy tych gwiazdkach, brrr...
zapraszam na moje świąteczne candy!
Hahaha gwiazdka z cellulitem! Rozbawiłaś mnie tym totalnie Brydziu! Śliczne te gwiazdki, a za cenne rady dziękuję! Fajnie że się z nami dzielisz swoim doświadczeniem:)
OdpowiedzUsuńMoc uścisków!
Piękny wianek:)
OdpowiedzUsuńGwiazdki - małe cuda. W wianku jeszcze piękniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam