Moje transferowe rozterki i to co pojawiło się nowego:)
Panująca ostatnio moda na przenoszenie grafik na różnego rodzaju poduszki, woreczki, pudełka i inne sprzęty i mnie dopadła.
I niestety poległam ;)
Citrasolvu nie posiadam więc pozostał rozpuszczalnik i aceton ewentualnie lakier do włosów. Dwa ostatnie specyfiki zbyt słabe dały odbicia, a ten pierwszy na razie mnie przeraża i zapachem i siłą rażenia - czy aby len to wytrzymuje ?
Dlatego na razie dałam sobie spokój ( co nie oznacza, że nie wrócę do tego tematu bo jestem uparta jak osioł i będę się doszkalała )
Poszłam więc na łatwiznę i podrukowałam grafiki na zwykłym kartonie. To proste i działa :)))
Grafiki nie moje zaznaczam od razu ale pomysły na wykorzystanie owszem moje.
Oto co pojawiło się w łazience.
Oprócz grafiki wykorzystałam zwykłą metkę ubraniową z grubego kartonu ze srebrną obwódką, a w tle dynia taka jak te,które szyłam w zeszłym roku. Jednak Alizee narobiła mi chęci i w tym sezonie również się pojawiły.
Kolejna metka tym razem z grafiką autorstwa Bree
Girlanda z kartek retro i rycin.
Tym oto łatwym i przyjemnym sposobem łazienka nabrała nowego charakteru:)))
Adresy stron,z których grafiki zostały wykorzystane w moich robótkach
Pozdrawiam Was serdecznie dziękując bardzo za wszystkie imieninowe życzenia pozostawione w poprzednim poście. Jeżeli ktoś ma jeszcze ochotę na patchworkową teczkę to zapraszam .
Piękna Ci łazienka wyszła - bardzo jestem zaintrygowana tym przeniesieniem grafik na różne faktury!!
OdpowiedzUsuńFiu fiu! Ależ stylowo się zrobiło w łazience! A Twoja dyńkę mam cały rok na półce z przydasiami :D
OdpowiedzUsuńtez korzystam z tych stron..pieknie je wykorzystałas....grafiki-pomyslowo...ja robię transfer nitro
OdpowiedzUsuńGrafiki piękne
OdpowiedzUsuńale moje serce podbiła dynia
Pierwszy raz widzę taką dynie jest cudna
Pozdrawiam
nie poddawaj sie w kwestii nadrukow, wyslalm info na emaila:-))))))pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem! Mnie transfery na materiale też nie wyszły kompletnie. Skorzystałam więc z naprasowanek. Jak widać, rozwiązań jest mnóstwo :) Uroczo się zrobiło w Twojej łazience. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńdziewczyny transfery na tkaninie mozna zamiast citrasolvem robic przy pomocy zmywaczy do paznokci (ja mam zmywacz isana z lidla o zapachu migdalowym), szybko wietrzeje zapach, a nawet jak zostaje to migdalowy jest ok, sprobowac warto!
OdpowiedzUsuńPiekne sa te etykiety,a girlanda z klamerkami skradla moje serducho, swietna jest.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo ciekawy i inspirujący blog. Z wielką ochota dodam do moich ulubionych;-) zapraszam serdecznie do mnie;-)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie poległam z acetonem, kompletnie nic nie wyszło:( Zaraz spróbuję zmywacza do poznokci. I faktycznie siła rażenia acetonu jest tak ogromna, że nie wejdę do łazienki przez najbliższe 4 godziny :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam pomysłowość i to, jak takimi niby prostymi rzeczami można wszystko upiększyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ile śliczności!
OdpowiedzUsuńNie próżnujesz kobietko!
Pozdrawiam