Ziołowy ogródek:)
Jakiś czas temu, czekając na wiosnę wysiałam po raz pierwszy w życiu zioła. Lubię eksperymentować , wysiewać ciekawe roślinki, a potem patrzeć co z nich wyrośnie. Czasem się udaje, czasem nie ale uprawa ziół dostarczyła mi wiele radości . Teraz mogę już pokazać swoją hodowlę w całej okazałości. Nie są może takie piękne, " wypasione" jak w centrach ogrodniczych ale moje własne. Kilka pozostawiłam na kuchennym parapecie, a resztę zasadziłam do ogródka.
Bazylię i tymianek umieściłam w glinianych doniczkach, ozdobiłam bawełnianą koronką , umieściłam napisy i przewiązałam sznureczkiem. Do towarzystwa dołożyłam druciany serwetnik z ziołowymi motywami.
Rozmaryn i oregano ( to z niego jestem najbardziej dumna) zamieszkały w cynkowanych osłonkach z motywem korony. A dla wiadomości co to za ziółka;) zawiesiłam drewniane serduszka z napisami.
Na tle aromatycznych ziół prezentuję Wam lnianą firaneczkę z pięknym monogramem. Pewnie się domyślacie, że jest dziełem Alizee. Ja nie mogę wprost uwierzyć, że można takie skarby wyczarować.
CUDO !!!
Kończąc pozdrawiam Was tak cieplutko jak ten późny, majowy wieczór. Pełen aromatów kwitnących bzów, konwalii, ziół.
Ja w tym roku też posiałam zioła niestety moja uprawa się nie udała....musiałam kupić sadzonki..twoje ślicznie się prezentują w tych doniczkach...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą bardziej wypasione niż w marketach i bez chemiczne. Ja sadzę od kilku lat i nigdy nie miałam takich okazów.
OdpowiedzUsuńZielnik świetny, aż Ci zazdroszczę, ale przecież mogłam zrobić tak samo;-)
OdpowiedzUsuńMnie ziółka nie udały się, kupuję gotowce i też zaczynają zdychać (pomimo przesadzenia) chyba do ziół nie mam ręki, choć do kwiatów tak.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny jest Twój zielnik :))
Fajnie wygląda ta firaneczka z ziółkami i ogromnie cieszę się, że Ci się podoba, i już jest w użyciu :))))
Ściskam :))
Podziwiam, ja kupilam juz "urosniete" ziolka, pieknie sie prezentuja w ych donicach.
OdpowiedzUsuńFiraneczka wow, cudenko!
Pozdrawiam