Dalmatyńska przygoda cz.1 :)
Hej, hej witajcie !
Już jestem z powrotem i choć niechętnie ale wracam do rzeczywistości po urlopowej.
Dziękuję z całego serca za życzenia udanego urlopu bo pewnie dzięki nim wyjazd rzeczywiście był niezwykle udany, a ja jak nigdy mam pełno w sobie pozytywnej energii :)))
Czas na wspomnienia.
CZĘŚĆ I
TRPANJ - moja baza wypadowa.
Trpanj to maleńka rybacka miejscowość na półwyspie Peljesac na Adriatyku ( po chorwacku Jadran).
Jest pięknie położona u podnóża gór nad morzem o pięknych kolorach od błękitu poprzez turkus aż do granatu.
Kolorowe kamieniczki, wąskie uliczki, cudna roślinność i niezwykle serdeczni i skromni mieszkańcy lubiący nasz kraj aż trudno uwierzyć że takie miejsce istnieje.
Można się tutaj dostać albo droga lądową przez miasteczko Ston tam gdzie rozpoczyna się półwysep albo drogą morską promem z Ploce. Ja oczywiście wybrałam druga wersję - godzinny rejs po Adriatyku płaskim jak stół i cudowne widoki wokół - bezcenne !!!
Już w tym momencie widząc pierwsze zabudowania miasteczka wiedziałam, że będzie mi się tutaj podobało.
A dlaczego ? bo kojarzą mi się z moją ukochaną Toskanią - takie same wąskie kamieniczki ( tylko więcej z białego kamienia) strome i kręte uliczki gdzie okiennice dotykają się z przeciwległych domów.
A do tego jeszcze coś co bardzo mnie zdumiało - cyprysy przetykane gajami oliwnymi !
Widok charakterystyczny dla Toskanii a tutaj były dla mnie prawdziwym zaskoczeniem.
Dodatkową zaletą miasteczka było darmowe SPA - całkowicie naturalne i dostępne dla każdego :)
Zdrowotne błotka którymi można się mazać do woli i gdziekolwiek się da jest dla każdego o ile jest się wystarczająco odpornym na niezwykły kolor nie mówiąc o zapachu. Tygodniowy cykl okładów zapewnia po słonecznej kąpieli ujędrnioną , nawilżoną i odżywioną skórę i to za darmo !!! Próbowałam tego cudu na nogi i mam wrażenie jakby i cellulit się zmniejszył ;)
Z tego pomostu nabiera się to cudo, zatyka nos i spaceruje po promenadzie z zielonym czymś na skórze. Niektórzy co się nie znają znacząco pukali się w czoło - ale co tam warto było.
Poniżej zatoka z błotkiem.
A na koniec pierwszej relacji moja fota - po przejściu w górę na taras widokowy 200 schodów w temperaturze 40 stopni niezwykle pociągająca ( no i po pachnącym zabiegu w SPA).
Na kolejne odcinki zapraszam wkrótce.
POZDRAWIAM :)))
Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Brydziu za tę cudną fotorelację z wakacji! Fajnie tak na swoim fotelu, przy kawusi przenieść się na inny kontynent. Z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
znam i również uwielbiam tam jeździć... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż tam cudownie! Nigdy nie byłam w tych stronach. Cieszę się, że wypoczęłaś i naładowałaś akumulatory :-)
OdpowiedzUsuńAleż tam cudnie. Zazdroszczę Brydziu chociaz ja za chwilę czyli jutro jadę na Mazury a tam tez pięknie jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i mimo wyjazdu będę do Ciebie zaglądać i śledzić dalsze fotorelacje.
Pozdrawiam serdecznie.
przepiękne widoki:))ciekawe ,kiedy ktos zacznie zarabiać na tym błotku:)))
OdpowiedzUsuńCudowne wakacje!! Czekamy na kolejny odcinek z tej serii :)
OdpowiedzUsuńTakie darmowe SPA to by mi się przydało, oj bardzo :D
Wspaniale, że tak odpoczęłaś:))) miejsce piekne...pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńale piękne miejsce:) wspaniałe wakacje we wspaniałym miejscu!
OdpowiedzUsuńgratuluję!
Piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
och ja też byłam w Chorwacji jak tam pięknie..... :)
OdpowiedzUsuńwow, człowiek ogląda zdjęcia i chciałby się tam NATYCHMIAST teleportować... :)
OdpowiedzUsuńja chcę tam jechać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjeszcze nie byłam w Chorwacji - kiedyś to odrobię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia. Za co - przeczytasz w moim poście, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowny spacerek twoimi śladami... dzięki Całuski pa....
OdpowiedzUsuńSuper, że wyjazd się udał! Widoki piękne na Twoich zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńChorwacja jest zawsze oszałamiająco piękna :)
OdpowiedzUsuńMój mąż chce byśmy kolejne wakacje spędzili właśnie na Chorwacji, to chyba znakomity pomysł:)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)))
UsuńWspaniała wakacyjna relacja!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wakacji.
OdpowiedzUsuń