Z różą w tle:)

Jakoś tak te zapiśniki mnie " prześladują" ;) Po prostu lubię je robić. 
A co przy tym się dzieje?!
Nigdy zapiśnik nie jest taki w końcowym efekcie jaki sobie na początku planuję. Wszystko zmienia się w trakcie pracy, a z pierwotnego planu pozostaje tylko papier na okładkę. Ponieważ wszelkie dodatki znajdują się w przeróżnych pudełkach to po wyciągnięciu wszystkich !!! tworzy się w pokoju istne
 " pandemonium". Koronki, wstążki, tasiemki, bradsy, nity, naklejki, tekturki, stemple tworzą piękny, artystyczny nieład, a ja pośród nich " zaginiona w akcji". Dobrze by było mieć wtedy dodatkowe lokum ale niestety takowego nie posiadam. W tym twórczym okresie wszyscy domownicy łącznie z kotem omijają mój pokój z daleka i ostentacyjnie wzdychają.
A co ja poradzę ?
Tak już mam :)))nie mogę się zdecydować - przymierzam, przykładam, wyrzucam, doklejam itd.
Czy Wy też tak macie?
 Czas więc pokazać kolejny zapiśnik ...


Bardzo lubię te ozdobne tasiemki od Artnovy z Lawendowo24
Tutaj z motylami ale jest ich wiele do wyboru.


.

Na koniec chcę Was jeszcze zaprosić do mojego ogrodu. 
Akurat teraz jest czas kwitnienia lwich paszczy, które wysiałam bezpośrednio do gruntu w maju. Te wyhodowane z rozsady kwitną już od maja z małymi przerwami po przycięciu ale te wysiane kwitną teraz w całej okazałości. Lwia paszcza jest pięknym, nostalgicznym kwiatem a w dodatku zupełnie niejadalnym przez ślimaki. Większość innych kwiatów ozdobnych nie ma takiego szczęścia.






Do zobaczenia wkrótce !!!

Dziękuję za tak miłe i liczne komentarze pod poprzednim postem dotyczącym transferów. Jeszcze do nich powrócę.


Komentarze

  1. Zapiśnik śliczny :-)
    zdjęcia kwiatów cudne :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapiśnik cudny ,piękne to połączenie płótna z nadrukiem i sznurka .Też tak mam, w dodatku ciągle "giną" mi te rzeczy ,które chciałam przykleić, a to klej się zapodzieje , a to linijka i tak nieustająco jestem w trakcie poszukiwań :)))) Lwie paszczki cudne , moje się same sieją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jesteśmy dwie;))) Mam nadzieję, że moje lwie paszcze też będą się same rozsiewały.
      Dziękuję i pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Piękny zapiśnik, taki romantyczny.
    U mnie jak tworzę, to po całym domu to widać. Mój mąż cięgle pyta, czy to moje hobby musi już nawet spać z nami. Wszędzie się roznoszą skrawki papieru ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No tego zapisnika już od Ciebie nie odgapię. Targam do domu takie ilości lnu, bawełny, puchu, guziczków, koronek, wełny, że kolejnych przydasi mąż by chyba nie zdzierżył...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny zapiśnik, aż szkoda w nim cokolwiek pisać. P.S. lwie paszcze wspaniałe, moje też kwitną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne są Twoje zapiśniki. Zawsze jak patrzę na takie śliczności, mam wrażenie, że wcale bym ich nie używała, bo bałabym się, że mi się zniszczy! ;) Taki zapiśnik musi przecież leżeć w honorowym miejscu, nie w szufladzie i nieprzywalony innymi zeszytami... :)
    Lwie paszcze pamiętam z dzieciństwa z ogrodu mojej Mamy. Muszę sobie posiać u siebie w przyszłym roku. :)
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko, no przecież że też tak mam! Przekładam i przymierzam i nie mogę się zdecydować :D
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne Twoje paszcze lwie:) Kupiłam w tym roku sztuk dwie:) Czy mogę zebrać nasionka i wysiać w przyszłym roku? Trochę głupie pytanie, pewnie mogę, no ale chciałam się upewnić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ,że możesz :) ja po przekwitnięciu przycinam ( lwia paszcza kwitnie kilkakrotnie w czasie sezonu)ale można pozostawić kilka kwiatostanów ,żeby zebrać później nasionka.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Brydziu, tak właśnie zrobiłam:) I zakwitła mi drugi raz, zaskakując mnie bardzo:) Jeden badylek, najładniejszy się suszy:) Pozdrawiam. No i śliczny przepiśnik, zapomniałam wcześniej napisać, ale kwiatki mnie zawsze przyciągają najpierw, tak już mam:)

      Usuń
  9. Kochana, padłam- pięknie go wyczarowałaś. Serdeczności posyłam

    OdpowiedzUsuń
  10. piękny zapiśnik! na pewno będzie inspirował :)

    OdpowiedzUsuń
  11. eh moge tylko powzdychac patrząc na twój przpisnik , jest piękny !i szczerze zazdroszczę , kwiaty to wdzięczny temat a te z twojego ogrodu sa śliczne. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pewnie ze tez tak mam, zwykle efekt koncowy jest zupelnie inny od zamierzonego :)
    Notatnik jest sliczny, tasiemki jakie do niego doszylas/dokleilas sa fantastyczne!
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapiśnik jest śliczny, romantyczny delikatny...nic tylko do niego wzychać:) Ja bardzo często jak zaczynam coś robić, to z planów czasem nawet papier nie zostaje ten który umyśliłam...a o bałaganie nawet nie wspominam - w końcu to nie bałagan tylko artystyczny nieład;)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapaśnik cudny :))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapisnik wyszedł Ci bardzo romantycznie.W połączeniu ze zdjęciami ogrodu cały post wygląda pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapiśnik bardzo delikatny
    Uroczy

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny notes, taki bardzo subtelny

    OdpowiedzUsuń
  18. Brydziu, zapiśnik cudny, lwie paszcze lubię bardzo.
    Co do "twórczego bałaganu" to też tak mam.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Spacerek w kwiatach pachnący... Zapiśnik bardzo tajemniczy w swoim uroku...Buziaki pa...

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny zapiśnik! Ta wyglądająca z tyłu różyczka nadaje całości niezwykłego smaczku!

    Zapraszam serdecznie do siebie: http://zielony-dolek-grajdolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten zapiśnik jak zwykle śliczny, bardzo podobają mi się Twoje prace, przepiśnik od Ciebie oczywiście służy mi bardzo, ma w kuchni swoje miejsce :-)
    Czy wykonujesz albumy na zdjęcia? Chodzi mi o taki w sumie prosty, zwyczajny, ładny.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty