Moja wielka wakacyjna podróż - Luksemburg - miasto na skale.

Moja wielka wakacyjna podróż powinna była się rozpocząć 16 czerwca i miała obejmować krainę Normandii i Bretanii. 

Niestety człowiek planuje a los krzyżuje. 

Moja prawdziwa podróż rozpoczęła się dopiero 6 lipca i w kilka dni miałam zamiar zobaczyć trzy kraje - Luksemburg, Belgię i Holandię. 

Kraje Beneluxu - kraj wytrawnych win mozelskich, kraj wyśmienitej czekolady oraz kraj miliona rowerów.

Pozwólcie, że cofnę się do początków mojej wyprawy czyli do Luksemburga. Najmniejszego ale też najbogatszego spośród odwiedzonych państw. 

Moja fotograficzna relacja dotyczy miasta Luksemburg.

Miasto niejako podzielone na dwie części - górną : elegancką, arystokratyczną z pałacem książęcym oraz dolną, mieszczańską, położoną u podnóża skał z niezliczona ilością kanałów. Ta część  zdobyła od razu moją sympatię.

Na skale, na przeciw opactwa znajduje się taras widokowy, z którego można podziwiać dolne miasto ale mnie najbardziej spodobał sie ogród znajdujący nad kanałem.

 

Spacerując po wąskich uliczkach 

trafiłam na wiele uroczych zakątków, a nawet udało mi się trafić na miejscowy pchli targ.

 Tak jak pisałam górne miasto jest eleganckie, kremowe, z książęcym pałacem, z wieloma sklepikami nad którymi widnieją piękne szyldy i skrzynki z kwiatami.

I na pożegnanie z Luksemburgiem

Z resztą miasteczka i miasta nad kanałami będą mi towarzyszyć do końca mojej podróży,

 do Amsterdamu:)

Do zobaczenia w Brukseli;)))