Wianki cz.2
Kolejny wianek swoim charakterem całkowicie się różni od poprzedniego. Swoimi kolorami nawiązuje do barw jesieni - żółty, pomarańczowy, zielony, brązowy.
Dla obserwatorek, które znają mój blog dłużej niż rok będzie wydawał się znajomy - rzeczywiście niewiele się zmienił. Dodałam tylko żołędziowe czapeczki, które nie zostały wykorzystane do wykonania lnianych żołędzi.
Jednak dla nowych obserwatorek będzie ten wianek nowością.
Może
Was zainspiruję do wykonania podobnego. Chociaż uszycie tych
kwiatuszków nie jest już takie proste. Trzeba zszyć dwa kawałki
materiału w kształcie koła ( nie takie łatwe), pozostawiając otwór na
wypełnienie środka watoliną. Po wypełnieniu ręcznie zaszywam otwór. Na
koniec ośmiokrotnie przeszywam nitką muliny od środka koła na zewnątrz
ku środkowi koła z drugiej strony. Na środek przyszyłam guziczek oraz
szydełkowy kwiatek.
I na koniec najmniejszy z wianków i najprostszy.
Na bazie z bluszczu, który nawet po wyschnięciu nie traci swojego koloru. Jest mocną plamą kolorystyczną na białej okiennicy.
Ta okiennica znajduje się w kąciku kwiatowym na tarasie.
Ponieważ większość letnich kwiatów już przekwitła czeka mnie wymiana na jesienne kompozycje.
Na razie zbieram dynie ozdobne i wytrwale poluję na białe Baby Boo ale już powoli tracę nadzieję na ich zdobycie.
Dziękuję za przemiłe komentarze - bardzo się cieszę, że lniane żołędzie zachęciły Was do wykonania sobie podobnych:)
Przesyłam Wam moc uścisków !!!
bardzo lubię twoje wianuszki, są takie kolorowe i optymistyczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wianek:)
OdpowiedzUsuńSą śliczne,zwłaszcza ten pierwszy;)Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńKażdy wianek w swoim rodzaju bardzo fajny :) Zaskoczyłaś mnie tym bluszczem... nie wiedziałam, że można suszyć i wykorzystać w taki sposób... Piękne...
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie na Candy - http://marilles-crochet.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie :-)
Brydziu, przepiękne jesienne dekoracje! Kwiatuszki z pierwszego wianuszka to już klasyka, choc wierzę, że to nie jest takie hop-siup by je uszyć!
OdpowiedzUsuńPrzy Twoim talencie do ogrodnictwa w przyszłym roku zakup nasiona i sama sobie wyhoduj baby boo! Ja musze sobie tez w kalendarzu zapisac, bo zapomnialam gdy była pora wysiewu;)
Uściski!
piękny jest :) i te kolory jesienne ...cudo!!
OdpowiedzUsuńPiękności. Widzę, że wena Cię nie opuszcza a moja poszła w góry:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
bellissimo, mi piace
OdpowiedzUsuńI like this
ciao
fiore
śliczne wianki. Ja jeszcze nigdy żadnego nie zrobilam :-)
OdpowiedzUsuńBrydziu, jak zwykle u Ciebie wszystko cudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Sliczny wianek , a okiennica cudna
OdpowiedzUsuńkolorowy, jesienny wianek, bardzo ładny.
OdpowiedzUsuń